No tak, pomyślicie , że zwariowałem . Moja budowa wygląda tak , że w ogóle budowy nie przypomina . Zaledwie geodeta wbił cztery kołki w ziemię , a ja na poddaszu , którego nie ma .Jest wieczór 26 lutego- zimno,mokro i wietrznie . Jednym słowem zastój :( Cóż , aby ten okres łatwiej przetrwać to przeniosę się w zupełnie inną czasoprzestrzeń przeskakując kilka etapów budowy . Otóż lubię duże poddasza. W zasadzie realizowany projekt Dom przy Przyjemnej 2 bis nie przewiduje adaptacji poddasza na cele mieszklane , ale jeśli zajdzie taka potrzeba demograficzna ....to cóż ,wypada być przygotowanym :) . Dlatego pomyślałem , że zostawię w trakcie betonowania stropu nad parterem większy otwór na małe, ładne zgrabne schody na strych .
Powierzchnia podstawowa na parterze
Ewentualne schody
Pobuszowałem po sieci i wniosek taki , że schody mogą przybrać również dodatkową formę - półkoschody , baa gablotoschody i szufladoschody
Natomiast samo poddasze wg. mnie to wielka jasno-słoneczna przestrzeń
przestrzeń , gdzie nie przyjmujemy gości i gdzie możemy sobie pozwolić nawet na delikatny i subtelny bałagan ;)